Ostatnie tygodnie szarobure deszczowe, fuj brzydkie wilgotne.. (i w tym momencie czuje słonce na plecach, co najmniej jakby chciało mi udowodnić że ściemniam....)
aż z domu nie chce się wychodzić, na chodzenie po kałużach będzie jeszcze czas, więc po co teraz.... a w domku jak to w domku, zawsze coś znajdzie się do pokombinowania, popracowania, poleniuchowania:) ja się wzięłam za ciemnie, wywoływanki i skanowanie negatywów. Szaro buro za oknem, szaro buro w domku.pozdrawiam wszystkich tych co znają smród utrwalacza na palcach, a tych co nie znają też, a co tam... :)
aż z domu nie chce się wychodzić, na chodzenie po kałużach będzie jeszcze czas, więc po co teraz.... a w domku jak to w domku, zawsze coś znajdzie się do pokombinowania, popracowania, poleniuchowania:) ja się wzięłam za ciemnie, wywoływanki i skanowanie negatywów. Szaro buro za oknem, szaro buro w domku.pozdrawiam wszystkich tych co znają smród utrwalacza na palcach, a tych co nie znają też, a co tam... :)
1 komentarz:
ja nie znam :) ale jakoś do używek nigdy mnie nie ciągnęło i do kałuż też nie :P
Prześlij komentarz